Flexora™ – 3-w-1 Urządzenie do Regeneracji Kolan

Pracuję jako fryzjerka, więc całe dnie spędzam na nogach. Wieczorami moje kolana dosłownie „płakały” – były spuchnięte, rozgrzane i miałam uczucie „ciągnięcia” przy każdym ruchu. O masażystce mogłam pomarzyć – ani czasu, ani pieniędzy. Flexora był dla mnie szansą, że coś wreszcie pomoże. I to była dobra decyzja. Po pracy wystarczy mi 15 minut – kładę nogi, zakładam urządzenie i włączam. Ciepło i wibracje wspaniale rozluźniają kolano, a czerwone światło – choć na początku wątpiłam – wydaje się naprawdę działać przeciwzapalnie. Mniej obrzęków, mniej bólu, więcej energii rano. Polecam każdemu, kto dużo stoi i nie wie już, co robić.

Jako seniorka mam już swoje lata i przyznam szczerze – boję się nowych urządzeń. Nie znam się na aplikacjach, bluetooth i innych cudach. Bałam się, że jak zamówię, to nie ogarnę jak to działa i tylko wyrzucę pieniądze. Ale mój wnuk powiedział, że to „na jeden przycisk”. I tak faktycznie jest. Obsługa jest banalna. Zakładasz, wciskasz i działa. Nie trzeba łączyć z telefonem, nie trzeba nic ustawiać. Jest prosto, intuicyjnie. Poza tym przesyłka przyszła szybko i bez problemu. Używam codziennie przed snem i jestem bardzo zadowolona. Kolano mnie mniej boli rano, mogę się ruszać swobodniej. Dziękuję.

Jestem osobą o większej wadze, ważę ponad 120 kg i miałem ogromne wątpliwości, czy to urządzenie w ogóle będzie się trzymało na nodze. Myślałem, że będzie zbyt ciasne, zsuwało się albo po prostu nie obejmie kolana. Na szczęście się myliłem. Opaska jest regulowana, mocna i dobrze wykonana. Trzyma się stabilnie, nie uwiera i nawet po dłuższym użytkowaniu nie odczuwałem dyskomfortu. Działa bardzo skutecznie – uczucie ciepła i masażu to coś, czego nie miałem od lat. Używam codziennie po pracy przez 20 minut i kolano wieczorem „nie krzyczy” jak kiedyś. Polecam każdemu, kto tak jak ja miał obawy związane z rozmiarem – jest naprawdę uniwersalne.

Od lat walczę z zaawansowaną chorobą zwyrodnieniową kolan. Każdego dnia wstawałam z bólem, a schody były moim największym wrogiem. Próbowałam już wszystkiego – od tabletek, przez maści, aż po zabiegi fizjoterapeutyczne. Mój ortopeda rozkładał ręce i mówił tylko: „Trzeba się pogodzić z wiekiem”. Nie chciałam się poddać. Flexora MedCare znalazłam przypadkiem, przewijając Facebooka. Pomyślałam: „Nie zaszkodzi spróbować, skoro i tak nic innego nie działa”. Już po pierwszym tygodniu zauważyłam zmianę – kolana były mniej sztywne, nie bolały rano tak bardzo. Po dwóch tygodniach mogłam zejść z drugiego piętra bez zatrzymywania się co kilka stopni. Nie jest to cud – ale działa. Pomaga realnie, a nie obiecuje złote góry.

pic na wodę fotomontaż - bajeczka dla naiwnych